Wielki Tydzień.
Cudowny, a jednocześnie bardzo trudny.
Jak pogodzić trwanie przy Krzyżu z dziecięcą zachwyconą ciekawością, która każe zaglądać przez przymknięte jeszcze drzwi Wielkanocnej radosnej chwały...
Jak wyrazić wdzięczność za nowe życie, które pobłogosławiło naszą rodzinę u progu wiosny, u progu Zmartwychwstania?
Jak podziękować za wszystkie trudności i niespodziewane cierpienia, które obnażają nasz brak ufności w Jego opiekuńczą miłość do nas, a które w tym samym czasie tak nas do Niego zbliżają?
Jak podziękować za Kościół, który przez liturgię Triduum daje nam szansę zstąpienia do korzeni chrześcijaństwa, niezwykłego doświadczenia ciągłości i mocy naszej wiary?
Nie ma takiego cierpienia, które nie kończyłoby się Zmartwychwstaniem.
Każdy krzyż staje się Bramą zbawienia.
Nie rozumiemy dlaczego tak jest - ale wiemy jedno.
On zmartwychwstał.
Prawdziwie zmartwychwstał.
To jest pieśń, która towarzyszyła mi przez cały tegoroczny Wielki Post. To jedna z najpiękniejszych pieśni dominikańskich, jakie kiedykolwiek powstały. Niech wprowadzi was w tajemnicę Paschy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz