sobota, 17 października 2015

Półwiecze













Długa droga za mną. 
Jestem wdzięczna za każdy przeżyty dzień, za każdą napotkaną osobę. Stałam się takim człowiekiem, jakim jestem dzisiaj dzięki wielu, wielu ludziom, którzy mnie uformowali, którzy złożyli się na kształt mojego człowieczeństwa . Niektórych wciąż jeszcze mam szczęście mieć przy sobie, inni jednak  odeszli już na zawsze. Jestem ich dłużniczką.
Wiele cech, jakie mnie charakteryzują można odnaleźć w kodzie genetycznym mojej rodziny; pokoleniowy łańcuch DNA do jakiegoś stopnia zdeterminował widok, jaki każdego dnia mam przed oczami, kiedy zaglądam do lustra.
Ten właśnie tajemniczy odwieczny przekaz formował mnie w łonie mojej mamy, zanim ktokolwiek mógł zobaczyć moją twarz; zanim ukształtowały się moje oczy, kształt nosa, bieg linii papilarnych. Tak więc pojawiłam się na świecie, jako owoc istnienia trzech osób: mojego ojca, mojej mamy i Boga.
Czuła miłość moich rodziców, miłosna determinacja i odwaga mojej mamy, aby mnie począć i urodzić i Pan Bóg, który połączył nieśmiertelną duszę z moim nieuformowanym jeszcze ciałem...Tylko On jest w stanie stworzyć cudowną, nadprzyrodzoną harmonię tego, co cielesne z tym, co duchowe.
Każdy z nas posiada jakieś wyjątkowe dary - niektóre z nich są oczywiste i widoczne dla oczu, inne są ukryte. Jestem wezwana do tego, aby każdego dnia zastanawiać się nad sobą, rozważać swoją drogę, ponieważ inaczej mogę przeoczyć wiele wielkich spraw - potrzebuję kameralnej ciszy codziennej modlitwy. Im więcej rzeczy dzieje się wokół mnie, tym bardziej jej potrzebuję.


Jestem określona i wezwana przez Tego, który słucha i kocha, zawsze. Ta świadomość sprawia, że moje życie ma sens; że życie każdego człowieka ma sens. Jego miłość uprzedza nasze młodzieńcze pytania: "Kim jestem?" "Dokąd zmierzam?" "Co mam zrobić ze swoim życiem?" "Czy komuś na mnie zależy?" Nikt nie jest przeznaczony do drogi cięższej, niż jest w stanie podołać...
Dni są krótkie. Czas jest krótki. Życie mija szybciej, niżbym sobie tego życzyła, jednak pomimo to jest bezcenne. A może właśnie dlatego? Każdy mój uczynek został zważony i poddany ocenie. Każdy włos na głowie, ziarno piasku na nadmorskiej plaży, każdy ptak kreślący linie na niebie, każda kropla wody na ziemi i ponad ziemią - wszystko to ma sens, swoje miejsce, ma przyczynę swojego istnienia.
Tak wiele już za mną, a moje serce jest wciąż młode, wciąż - wdzięcznie zdziwione. Tak wiele błogosławieństw - mój mąż, moje dzieci, mój maleńki wnusio, tworzący już swoją własną historię...
Dziękuję za życie. Dziękuję za miłość. Dziękuję, że nie jest łatwo, ale daję radę. Bo Ty jesteś ze mną. 
Witaj, jesieni. Jestem gotowa.