środa, 23 marca 2016

Wielki Tydzień





Wielki Tydzień.
Cudowny, a jednocześnie bardzo trudny.
Jak pogodzić trwanie przy Krzyżu z dziecięcą zachwyconą ciekawością, która każe zaglądać przez przymknięte jeszcze drzwi Wielkanocnej radosnej chwały...
Jak wyrazić wdzięczność za nowe życie, które pobłogosławiło naszą rodzinę u progu wiosny, u progu Zmartwychwstania?
Jak podziękować za wszystkie trudności i niespodziewane cierpienia, które obnażają nasz brak ufności w Jego opiekuńczą miłość do nas, a które w tym samym czasie tak nas do Niego zbliżają?
Jak podziękować za Kościół, który przez liturgię Triduum daje nam szansę zstąpienia do korzeni chrześcijaństwa, niezwykłego doświadczenia ciągłości i mocy naszej wiary?
Nie ma takiego cierpienia, które nie kończyłoby się Zmartwychwstaniem.
Każdy krzyż staje się Bramą zbawienia.
Nie rozumiemy dlaczego tak jest - ale wiemy jedno.
On zmartwychwstał.
Prawdziwie zmartwychwstał.






To jest pieśń, która towarzyszyła mi przez cały tegoroczny Wielki Post. To jedna z najpiękniejszych pieśni dominikańskich, jakie kiedykolwiek powstały. Niech wprowadzi was w tajemnicę Paschy.
















poniedziałek, 21 marca 2016

Beniamin Józef



Mały wędrowiec pojawił się wreszcie na świecie. Przebył długą drogę, wezwany gdzieś z głębi wieczności, zaklęty w niewielkie nasionko, które ogrzane miłością swoich Rodziców, wykiełkowało i wyrosło na w pełni uformowaną istotę ludzką. Maleńki człowiek, maleńki cud. Jeszcze jest ciągle szkicem, mapą konturową, która z każdym dniem będzie nabierała nowych barw i odcieni. Maleńkie, zapuchnięte oczka otworzą się i nastawią - oby widziały tylko piękno tego świata; oby umiały też patrzeć ponad to, co oczywiste i umiały dostrzec to, co jest ponad - i głębiej - i dalej.
Nieme jeszcze usteczka pewnego dnia wypowiedzą pierwsze słowa, pierwsze samodzielne zdania - niech to, co będzie mówił sprawi, że ludzie będą się stawać lepsi; niech zawsze mówi prawdę, choćby najtrudniejszą.
Oby nogi niosły go przez świat pewnie i bezpiecznie, a ręce były chętne do pracy i pomocy tym, którzy jej potrzebują.
Niech jego uszy potrafią słuchać; niech będą czujne i uważne, bo najciszej wołają ci, którzy są najmniejsi i najbardziej potrzebujący.
Niech będzie mądrym człowiekiem, mądrym nie tylko wiedzą akademicką, ale także mądrością serca, która przychodzi tylko do tych, którzy jej szukają.
Niech będzie dobry.
Oby u kresu jego drogi otaczała go ta sama miłość, która wyznaczyła jej początek.
Witaj na świecie, Maleńki.